Spływ nie był zapowiedzią majówki z Akwenem. Uczestnicy rozpoczęli poniedziałkową przygodę na Prośnie punktualnie o 10.00 w rzęsistym deszczu. Jednak nie zrażeni jesienną pogodą, pokonali 10cio kilometrowy odcinek rzeki sprawnie i bez oczekiwanej przez wszystkich wywrotki :) Rzeka była spokojna z wartkim nurtem, który pomagał kajakarzom w pokonaniu dystansu.
Po niespełna dwóch i pół godzinie uczestnicy dotarli do „przystani kajakowej”, skąd autokar przewiózł wszystkich na miejsce rozpoczęcia spływu.
Impreza zakończyła się pieczeniem kiełbasek na ognisku w atmosferze pełnej żartów i zadowolenia.
Opracowanie: Agnieszka Mańkowska